TRASA WYCIECZKI
CIEKAWE HISTORIE
W Zadarskim kościele św. Symeona znajduje się artefakt związany z historią naszego kraju. To sarkofag ze szczątkami proroka Symeona, który podczas Ofiarowania Dzieciątka w świątyni jako pierwszy rozpoznał w Jezusie obiecanego Mesjasza. Według legendy, relikwie proroka w VI wieku przeniesiono z Jerozolimy do Konstantynopola, skąd zabrali je Wenecjanie w czasie IV krucjaty. Z powodu sztormu statek z relikwiami zawinął do Zadaru i szczątki już tam pozostały. W połowie XIV w. miasto przeszło we władanie Ludwika Andegaweńskiego, który po śmierci Kazimierza Wielkiego zasiadł na naszym tronie. Jego żona Elżbieta Bośniaczka była matką trzech córek, Katarzyny (która zmarła w dzieciństwie), Marii (późniejszej królowej Węgier) oraz Jadwigi (królowej Polski i żony Władysława Jagiełły). Elżbieta podczas wizyty w kościele ukradła palec świętego, który słynął ze skutecznego wstawiennictwa w kwestii płodzenia synów, a tego królowa pragnęła najbardziej. Kiedy wkrótce po tym wydarzeniu zachorowała, uznała to za karę, oddała palec i dodatkowo ufundowała zrebrny sarkofag. Nie na wiele się to zdało, gdyż syna i tak nie urodziła, a w trakcie rozgrywek o władzę na Węgrzech po śmierci Ludwika została uduszona. (posztukiwania.pl)O TYM WARTO WIEDZIEĆ
Władysław II Jagiellończyk (ur. w 1456 r. w Krakowie, zm. w 1516 r. w Budzie) był synem króla polskiego Kazimierza IV Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki, królewiczem polskim, od 1471 r. królem Czech, a od 1490 r. królem Węgier i Chorwacji. W tym czasie w skład Królestwa Węgierskiego wchodziły także ziemie chorwackie leżące pomiędzy Rijeką, a miastem Omis (bez tych miast i wysp dalmatyńskich). Polski monarcha nie cieszył się jednak uznaniem w oczach swoich podwładnych. Znany ze swej gnuśności i słabego charakteru, Władysław II łatwo ulegał naciskom magnatów i rywalizującej z nimi średniej szlachty. Z tego powodu zyskał od Węgrów przydomek Dobzse od nadużywania tego słowa (w tłumaczeniu z łaciny "rex bene" znaczy dosłownie "król dobrze"). Nieumiejętna polityka w stosunku do Habsburgów oraz bezpotomna śmierć jego syna Ludwika w bitwie z Turkami pod Mohaczem w 1526 roku pozbawiła dynastię jagiellońską tronu czeskiego i węgierskiego.Sierpień 2019
Wakacje w Chorwacji były pierwszymi spędzonymi przez Julka bez taty. Marta wybrała się ze swoimi siostrami, szwagrami i siostrzenicą Milenką. Dalmatyńskie wybrzeże przyciągnęło ich jak wielu naszych rodaków spragnionych słońca, kąpieli morskich i mocnej rakiji.
Przejazd do Chorwacji dwoma samochodami okazał się doskonałym pomysłem. Umożliwiał dużą elastyczność w przemieszczaniu się, dawał poczucie bezpieczeństwa oraz pozwalał zabrać więcej turystycznych gadzetów, Celem podróży było malownicze miasteczko Pakostane położone w żupanii zadarskiej. Doskonała lokalizacja pomiędzy czterema parkami narodowymi, liczne atrakcje przyrodnicze, bogate dziedzictwo kulturowe oraz rozbudowana baza turystyczna i gastronomiczna sprawiły, że pobyt był prawdziwą frajdą.Julek wypoczywa
Pogoda dopisywała. Przez cały okres pobytu Julek był w swoim żywiole. Niekończące się zabawy na plaży z kuzynką Milenką, wygrzewanie się na słońcu, kąpiele z płaszczką oraz szlifowanie umiejętności pływania pod opieką wujka Andrzeja. W przerwach między tymi przyjemnościami pochłaniał całe kilogramy przepysznych lodów i pałaszował pizze wielkości koła od samochodu. Jednym słowem żyć, nie umierać.
Zadar
Wycieczka do Zadaru była najatrakcyjniejszym punktem pobytu w Chorwacji. Bogata i burzliwa historia sprawiła, że miasto może pochwalić się licznymi zabytkami. Zwiedzanie w prawie czterdzistostopniowym upale nie należało do najprzyjemniejszych, ale warto było się poświęcić. Fasada romańskiej katedry św. Anastazji jest po prostu zjawiskowa i należy do najpiękniejszych w całej Dalmacji.
Szybenik
Nauczeni doświadczeniem poprzedniej wycieczki na zwiedzanie Szybeniku wybrali sie późnym wieczorem. Pomysł wypalił tylko częściowo. Wprawdzie podczas spaceru nie dokuczał upał, ale zabytki można było oglądać tylko z zewnątrz, gdyż większość była zamknięta. Na szczęście tę niedogodność w pełni rekompensował nastrojowy klimat, który dawało sztuczne oświetlenie, a Katedra św. Jakuba zyskała w nim na tajemniczości.