TRASA WYCIECZKI
TO WARTO ZOBACZYĆ
Pewnie wiele osób słyszało o kompleksie średniowiecznych świątyń w Khajuraho na pólnocy Indii ozdobionych płaskorzeźbami przedstawiającymi śmiałe sceny erotyczne. Okazuje się, że tematyka związana z sexem była popularna także na południu kraju. Brama wieżowa świątyni Wirupakszy w Hampi ozdobiona jest dziesiątkami reliefów o tematyce erotycznej. To co niejednokrotnie może bulwersować przeciętnego europejczyka nie jest niczym nadzwyczajnym dla Hindusów. Na kunsztownie wykonanych reliefach widać wyraźnie wpływy tantryzmu, bardzo popularnego w indiach systemu religijno-filozoficznego. Głosi on, że zaspokojenie podstawowych potrzeb fizycznych jest gwarancją obrony przed złymi duchami oraz zapewnieniem zbawienia. Bhoga czyli satysfakcja seksualna i yoga czyli doznania duchowe uważane są przez tantrystów za niezbędne do osiągnięcia stanu nirwany czyli wygaśnięcia cierpienia. Dlatego podziwiając te zabytki, należy pozbyć się wszelkich uprzedzeń i spojrzeć na płaskorzeźby jak na dzieła celebrujące radość życia.INTERESUJĄCE FAKTY
Z Goa związana jest postać portugalskiego żeglarza Vasco da Gama, który jako pierwszy dotarł drogą morską z Europy do Indii, umożliwiając europejczykom swobodny handel z Azją. Da Gama przyczynił się do sukcesów Portugalii i szybkiego wzrostu jej potęgi kolonialnej. Wśród rodaków zyskał wielką popularność, a jego czyny opiewali poeci i wędrowni śpiewacy. Portugalska epopeja narodowa "Luzjady" autorstwa Luísa de Camoes w dużej mierze dotyczy właśnie jego podróży. Vasco da Gama po licznych peregrynacjach osiadł pod koniec życia na Goa. Za swoje odkrycia i późniejszą działalność na rzecz korony portugalskiej, został hojnie nagrodzony przez króla Jan III, który nadał mu tytuł hrabiego Vidigueira oraz liczne posiadłości ziemskie. Słynny "Łuk Wicekróla" przez który prowadziła główna droga z portu do Starego Goa został postawiony przez wnuka odkrywcy, dla upamiętnienia osiągnięć sławnego dziadka.O TYM WARTO WIEDZIEĆ
Romowie, zwani potocznie Cyganami pochodzą z Indii i tworzą diasporę zamieszkującą większość państw świata. Współczesną populację Romów szacuje się na około 8–15 mln. Dane z badań genetycznych przeprowadzonych na różnych populacjach Romów dowodzą ich pokrewieństwa z indyjską kastą Radźputów, która powstała jako armia najemnych wojowników. W wyniku najazdów muzułmańskich pomiędzy VIII, a X w. przodkowie Romów opuścili Indie. Natomiast w sferze hipotez pozostają pytania, czy Romowie sami stanowili wojsko najemne, czy też raczej obsługę techniczną walczącej armii, jak to miało miejsce w ich późniejszej historii ? Czy ich przemieszczenie na zachód związane było z popadnięciem w jasyr, czy też była to raczej migracja z przyczyn ekonomicznych, czy wreszcie stanowili jedną falę migracyjną, czy takich fal było kilka ? Istniejące w wielu europejskich społeczeństwach antycygańskie uprzedzenia sprawiły, że Romowie często stawali się ofiarami represji i krwawych prześladowań. Obecnie liczbę Romów mieszkających w Polsce ocenia się na około 13 000 osób.Marzec 2010
Na wycieczkę do Indii zdecydowaliśmy się dzięki atrakcyjnej promocji Biura Podróży Itaka. Wykupiliśmy tygodniową objazdówkę po Karnatace oraz 7-dniowy pobyt na Goa. Był to doskonały pomysł, gdyż zwiedzanie ze względu na bardzo duże odległości i wysoką temperaturę, dało nam się porządnie we znaki.
Indie były naszą pierwszą destynacją w tak odległy region świata. Niewiele wiedzieliśmy o historii i kulturze tego starożytnego kraju, a nasza wiedza o współczesnych Indiach i ich mieszkańcach nie odbiegała od powszechnie funkcjonujących stereotypów. Na nasze szczęście Karnataka nie jest jeszcze tak oblegana przez turystów jak północne regiony Indii. Mieszkańcy są przyjaźni, bezpośredni i ciekawi przybyszów. W wielu miejscach na prowincji byliśmy atrakcją dnia, budząc ciekawość i zainteresowanie autochtonów. Po podróży nasze wyobrażenie o Indiach niewiele się zmieniło, jednak przekonaliśmy się, że codzienne życie hindusów nie jest tak kolorowe jak ich stroje.Ludzie
Dla europejczyków mieszkańcy Indii są tak egzotyczni, że praktycznie każde zrobione im zdjęcie jest oryginalne i warte zaprezentowania. Co ciekawe my dla nich jesteśmy równie egzotyczni jak oni dla nas. Można to zauważyć szczególnie w tych regionach Indii, które dotychczas ustrzegły się przed masową turystyką, a do takich należy właśnie Karnataka. Jednak to co najbardziej rzuca się w oczy fotografując autochtonów, to naturalny uśmiech i radość życia, pomimo biedy w jakiej wielu z nich żyje.
Słonie
Niestety, ale nie udało nam się zobaczyć dzikich słoni w ich naturalnym środowisku. Uczestniczyliśmy tylko w komercyjnym show dla turystów z udziałem tych zwierząt. Co by o tym nie myśleć, było to ciekawe doświadczenie, szczególnie dotknięcie trąbą głowy, co podobno zapewnia długie i szczęśliwe życie. Natomiast przejażdżka na grzbiecie słonia, a zwłaszcza kąpiel z tym olbrzymem w rzece, to przeżycie, które na długo pozostaje w pamięci.
Park Narodowy Dandeli
W Parku Narodowym Dandeli można podziwiać tygrysy, leopardy, słonie, antylopy oraz wiele rzadkich gatunków gadów i ptaków. Jednak jak powiedział nam przewodnik, wszystko zależy od szczęścia. Nam najwyraźniej go zabrakło, gdyż podczas safari jeepami widzieliśmy tylko małpy i pawie. Nie doświadczyliśmy również emocji raftingu po spienionych wodach rzeki Kali, gdyż w programie wycieczki była tylko przejażdżka łódkami po spokojnym odcinku tej rzeki.
Badami
Wizyta w Badami była naszym pierwszym kontaktem z kulturą i historią Indii. Muszę przyznać, że świątynie wykute w litej skale za panowania dynastii Calukjów (VI - VII w.) robią imponujące wrażenie. Jednak to co najbardziej zwróciło naszą uwagę, to zgodne współistnienie starożytnych zabytków ze współczesnym miastem. Bowiem pierwsze co ujrzeliśmy schodząc ze wzgórza, były kobiety robiące pranie w szmaragdowych wodach jeziora tuż przy świątyni Bhutanatha.
Hampi
Ruiny Widźajanagaru nieopodal wioski Hampi uważane są za równe Petrze w Jordanii dzięki ogromnym budowlom wśród wysokich zwalisk skalnych. Jednak to co obecnie budzi największe emocje turystów odwiedzających Widźajanagar czyli Miasto Zwycięstwa to dziesiątki płaskorzeźb na gopurze świątyni Wirupakszy przedstawiających sceny erotyczne. Realistyczne reliefy sprzed kilku wieków służą także miejscowym dzieciakom jako element edukacji seksualnej.
Belur
Władca Hojsalów, Wisznuwardhana wzniósł w stolicy swego państwa Belur, świątynię Chennakeshava dla upamiętnienia zwycięstwa na Czolami. Egzotyczne dla nas nazwy średniowiecznych indyjskich królestw niewiele nam dziś mówią, jednak sama świątynia zachwyca kunsztownymi płaskorzeźbami pokrywającymi każde wolne miejsce. Wcielenia Bogów Wisznu i Sziwy szczególnie urokliwie prezentują się w promieniach popołudniowego słońca.
Majsur
To niewielkie jak na Indie miasto, przytłacza swoją rozległością każdego przybysza z Zachodu. Nie brakuje tutaj hinduistycznych świątyń, a dodatkową atrakcją jest fakt, że w jednej z nich, Chamundeshwari można podpatrzeć modlących się ludzi. Jednak tym czym Majsur najbardziej urzeka turystów jest jego kolonialny charakter. Ekstrawagancki pałac maharadży Amba Wilas, urodą i wielkością przewyższa nawet podobne zabytki Radżastanu.
Goa - Cansaulim
Cansaulim to jedna z wielu miejscowości wypoczynkowych na Goa nad brzegiem Morza Arabskiego. Relaksowaliśmy się tutaj po trudach tygodniowej objazdówki. Nie mieliśmy już większej ochoty na zwiedzanie i pojechaliśmy tylko do Starego Goa. Bardziej pociągały nas malownicze wioski oraz szerokie, piaszczyste plaże na których zwyczajnym widokiem obok turystów byli miejscowi rybacy uwijający się przy pracy oraz ...krowy.