TRASA WYCIECZKI
O TYM WARTO WIEDZIEĆ
Zawisza Czarny z Garbowa herbu Sulima był polskim rycerzem żyjącym na przełomie XIV i XV w. Niepokonany w licznych turniejach, symbol cnót rycerskich, delegat na Sobór w Konstancji, uczestnik wojen z zakonem krzyżackim, Turkami i husytami. Na wieść o szykującej się ostatecznej rozprawie z Krzyżakami powrócił do Polski. Uczestniczył w bitwie pod Grunwaldem i niewykluczone, że to właśnie Zawisza w krytycznym momencie bitwy uratował królewski sztandar, choć nie ma na to wyraźnych dowodów. Zawisza Czarny uczestniczył w wyprawie Zygmunta Luksemburskiego na Turków i w czerwcu 1428 r. osłaniał odwrót tego władcy z pola walki pod Golubacem (Gołąbcem). Król Zygmunt posłał łódź dla Zawiszy i nakazał mu na nią wsiąść. Rycerz postanowił pozostać ze swoimi towarzyszami na polu bitewnym. Odesławszy łódź, ruszył z dwoma pieszymi przeciw wojsku tureckiemu. Został otoczony przez wroga i wzięty do tureckiej niewoli. Jak mówi legenda, przyczyną śmierci Zawiszy był konflikt między dwoma janczarami o to, czyim jeńcem był Zawisza. Podczas kłótni jeden z przeciwników wyciągnął jatagan i obciął Zawiszy głowę. Symboliczny pogrzeb bohaterskiego rycerza odbył się w listopadzie 1428 roku w kościele franciszkanów w Krakowie.CIEKAWE HISTORIE
Książe Adam Czartoryski (1770-1861) był polskim mężem stanu, pisarzem, poetą, menenasem sztuki i kultury, kawalerem Orderu Orła Białego. Po klęsce powstania listopadowego w 1831 r. udał się na emigrację do Paryża, gdzie stanął na czele konserwatywnego ugrupowania emigracyjnego, nazywanego Hotelem Lambert. W Paryżu ks. Czartoryski stworzył sieć tzw. tajnej dyplomacji. Polacy chcieli rozbudzić nadzieje narodowe ludów bałkańskich i połączyć je z polskimi ideami niepodległościowymi. Uważali, że Serbia jest jedynym narodem w Słowiańszczyźnie Południowej, który ma w sobie wszystko to, co trzeba, by stanąć na czele narodowości słowiańskiej i skupić ją wokół siebie. Emigrantami serbskimi opiekował się w Stambule agent ks. Czartoryskiego Michał Czajkowski. Ścisłe kontakty z przedstawicielami Hotelu Lambert utrzymywał Ilija Garasanin, który w 1844 r. opublikował program zjednoczenia Słowian południowych. Napisany przez niego Memoriał stał się najważniejszym dokumentem państwowym w XIX-wiecznej Serbii, który powstał z inspiracji polityków Hotelu Lambert.INTERESUJĄCE FAKTY
Z pewnością każdy słyszał o Matce Teresie z Kalkuty. Ta święta Kościoła katolickiego urodziła się w 1910 r. w Skopje jako Agnes Gondza Bojadziu w bogatej rodzinie albańskiej. W wielku 12 lat postanowiła zostać zakonnicą. W 1929 r. wyjechała do Irlandii i wstąpiła do zakonu sióstr loretanek, gdzie przyjęła imię Maria Teresa. Zgromadzenie skierowało ją do pracy w prowadzonym przez loretanki liceum w Kalkucie, gdzie uczyła geografii. W 1948 r. po wezwaniu jakie miała usłyszeć od Boga, opuściła zakon, aby na ulicach Kalkuty służyć ubogim i potrzebującym. W 1950 r. założyła Zgromadzenie Misjonarek Miłości, które miało opiekować się sierotami, chorymi i umierającymi w Indiach. Za swoją pracę Matka Teresa otrzymała w 1979 r. Pokojową Nagrodę Nobla. Zmarła na zawał serca w 1997 r w Kalkucie. W 2003 r. papież Jan Paweł II ogłosił zakończenie procesu beatyfikacyjnego Matki Teresy, która pośmiertnie uzdrowiła ciężko chorą kobietę. W 2015 r. papież Franciszek uznał za cud wstawiennictwo bł. Matki Teresy z Kalkuty w uzdrowieniu mężczyzny chorego na wirusowe zapalenie mózgowe, a w 2016 r. oglosił ja świętą Kościoła katolickiego.Lipiec 2022
Wyprawa na Bałkany była moim pierwszym wypadem od dwóch lat. Bardzo bałem się Covid-19 i dlatego tak długo nie wyjeżdżałem. Byłem spragniony nowych przygód i tego niesamowitego uczucia kiedy wyruszam w trasę. Zaplanowałem odwiedzenie kilku krajów i przeznaczyłem na podróż jeden miesiąc.
Ponieważ loty na niektórych kierunkach były w tym czasie często odwoływane, zdecydowałem się na przejazd do Budapesztu busem. Po zwiedzeniu miasta ruszyłem na południe. To była cudowna podróż. Szczęście mi sprzyjało, pogoda także. Każdy dzień niósł nowe wyzwania. Zwiedzałem przepiękne miejsca, poznawałem nietuzinkowych ludzi. Największe wrażenie zrobiła na mnie Albania. Ten kraj ma do zaoferowania turystom prawdziwe skarby. Czas szybko mijał i trzeba było wracać do domu. Kiedy później policzyłem przebytą drogę, nie mogłem wprost uwierzyć, że przez ten czas pokonałem dystans ponad 5 500 km.SERBIA
Belgrad
Belgrad był moim pierwszym przystankiem na bałkańskim szlaku, chociaż zwiedziłem go na samym końcu podróży. Może na wskutek zmęczenia zwiedzaniem lub nadmiaru bodźców i wrażeń, ale stolica Serbii niezbyt mnie oczarowała. Podobała mi się twierdza Kalemegdan i znajdujące się na jej terenie Muzeum Wojskowe. Jednak prawdziwe skarby z przeszłości tych ziem miałem okazję podziwiać w Muzeum Narodowym.
Zamek Golubac
Do leżącego trochę na uboczu zamku Golubac wybrałem się tylko z jednego powodu. To tutaj w 1428 r. podczas nieudanej próby odbicia twierdzy z rąk tureckich zginął znany na dworach całej Europy polski rycerz Zawisza Czarny z Garbowa. Zbudowana przez Węgrów na przełomie XIII/XIV w. twierdza nawet dzisiaj wygląda imponująco. Malowniczo położona na stromym brzegu Dunaju potrafi zauroczyć nawet najbardziej wymagającego turystę.
Osada z epoki kamienia
Prawdziwą gratką okazał się Lepenski Vir, leżący w Parku Narodowym Derdap. Wiek tej prehistorycznej osady oszacowano na 5-6 tys. lat p.n.e. Największe wrażenie zrobiły na mnie kamienie z wyrzeźbionymi ludzkimi głowami o zadziwiająco dokładnych wyrazach twarzy, stojące w każdym z domostw. Są one najstarszymi mezolitycznymi rzeźbami na kontynencie. Zwiedzanie popsuł mi trochę atak kolki nerkowej, ale dzięki pomocy młodej pary z Ukrainy, jakoś dałem radę.
Gamzigrad i Nisz
Gamzigrad i Nisz, te dość odległe od siebie miejsca mają wiele wspólnego. W Gamzigradzie wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco znajdują się ruiny Felix Romuliana, wspaniałego kompleksu pałacowego wzniesionego w III/IV w. przez cesarza Galeriusza. Natomiast w Niszu urodziło się aż dwóch cesarzy, Konstantyn I Wielki i Justyn I. Dość niezwykłą atrakcją tego miasta jest Wieża Czaszek, pamiątka po serbskich zrywach narodowowyzwoleńczych.
Monastyry Studenica i Zica
Monastyr Studenica jest jednym z najważniejszych klasztorów prawosławnych Serbii wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco. Niestety z powodu prac konserwatorskich prowadzonych we wnętrzu cerkwi Bożej Bogurodzicy nie mogłem w pełni podziwiać tego wspaniałego zabytku szkoły raszkańskiej. Równie utytułowany, choć wielokrotnie niszczony jest monastyr Zica z początku XIII w. w którym koronowało się aż siedmiu królów serbskich.
KOSOWO
Prisztina
Prisztina jest stolicą Republiki Kosowa, która ogłosiła swoją niepodległość w 2008 r. W mieście nie ma zbyt wielu atrakcji turystycznych, ale młodzi Albańczycy są bardzo prozachodni i z nadzieją patrzą w przyszłość. Natomiast w niedalekiej Gracanicy znajduję się przepiękna cerkiew Zaśnięcia Bogurodzicy z XV w. wpisana na Listę Światowego Dzidzictwa Unesco. Malownicza świątynia zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, choć nie można było robic zdjęć w naosie.
Prizren
Leżący u stóp wysokich gór Priznen posiada orientalny klimat oraz wspaniałe zabytki z okresu carstwa serbskiego i czasów osmańskich. Niestety, ale wiekszość cerkwi jest albo zdewastowanych i zamkniętych dla turystów, albo dostęp do nich jest ograniczony. W przerwach pomiędzy podziwianiem meczetów, zabytkowych domów tureckich, kamiennych mostów i cerkwi popijałem boza i chłonąłem atmosferę tego niezwyklego miejsca.
Monastyry Pećka i Decani
Położone w malowniczych dolinach monastyry Vysoki Decani i Pećka Patrijarsija są pod silną ochroną wojsk KFOR. Dostęp do nich jest mocno utrudniony, co szczególnie odczułem w monastyrze Decani. Warto jednak przebrnąć przez te utrudnienia, gdyż obydwa obiekty wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco są perełkami serbskiej architektury i w pełni zasługują na swoją sławę. Mnie, może z uwagi na nietypową architekturę, bardziej podobała się cerkiew Chrystusa Pantokratora.
MACEDONIA PÓŁNOCNA
Skopje
Stolica Macedonii Północnej Skopje leży w malowniczej dolinie rzeki Wardar. Już w trakcie zwiedzania nazwałem ją miastem pomników, gdyż historyczne monumenty sa tutaj dosłownie na każdym kroku. Pewnie nie będę zbyt oryginalny, gdy napiszę, że najbardziej podobała mi się muzułmańska dzielnica Carsija. Ale Skopje ma też inne oblicze. Podczas pobytu codziennie byłem świadkiem gwałownych demonstracji mniejszości albańskiej na placu Skanderbega.
Kanion Matka
Równie atrakcyjne są okolice Skopje. Spacer wzdłóż malowniczo położonego kanionu Matka po wykutej w skalnej ścianie półce, przejażdżka stakiem po jeziorze czy zwiedzanie krasowej jaskini Wreło były dla mnie niezapomnianym przeżyciem. Podobną atrakcją była możliwość podziwiania niezwykłych, bizantyjskich fresków w cerkwi św. Pantelejmona w wiosce Gornji Nerezi, leżącej na stokach góry Vodno.
Tetowo
Do Tetowa wybrałem się tylko po to, aby zobaczyć Malowany Meczet, jedną z najciekawszych islamskich świątyń na Bałkanach. Było warto, a meczet zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Te bajecznie kolorowe malowidła pokrywające dosłownie każdą wolną przestrzeń, określa się mianem baroku osmańskiego. Okazało się, że to małe miasteczko skrywa jeszcze jedną atrakcję - Bektesi Teke, muzułmański klasztor derwiszów.
Ochryda - Jezioro Ochrydzkie
Do Ochrydy przyjechałem w strugach deszczu. Byłem załamany, ale w kolejnych dniach zaczęło się wypogadzać. To położone na wzgórzach wokół zatoki jeziora Ochrydzkiego miasto, koniecznie trzeba zwiedzać w słońcu. Ochrydzkie zabytki wprost mnie urzekły. Piękna, nastrojowa starówka, wzgórze Plaošnik, dzielnica turecka i wizytówka Macedonii cerkiew św. Jana Kaneo, malowniczo usytuowana na wysokiej skale na krańcu cypla.
Monastyr św. Nauma
Wycieczka na południowy kraniec jeziora Ochrydzkiego zajęła mi prawie cały dzień, ale było warto. Surowy w formie monastyr św. Nauma jest podobnie jak cerkiew św. Jan Kaneo w Ochrydzie malowniczo położony na wysokiej skale nad brzegiem jeziora. Zwiedzając światynię dotykałem na szczęście kamień nad grobowcem świętego w jego kaplicy grobowej, ale niestety nie usłyszałem bicia serca św. Nauma, którego jakoby można doświadczyć w całkowitej ciszy.
ALBANIA
Tirana
Stolica Albanii Tirana nie ma zbyt wielu zabytków. Większość została zniszczona w czasach komunistycznego reżimu Envera Hodży. Zachodni turyści chętnie odwiedzają dawny schron atomowy w centrum miasta, zbudowany pod koniec dyktatury, jednak ja nie miałem na to ochoty. Bardzo podobał mi się natomiast cudem ocalały z rewolucji ateistycznej meczet Ethem Beja, przypominający trochę Malowany Meczet z Tetowa w Macedonii Północnej.
Saranda i Ksamil
Saranda jest największym i najbardziej popularnym albańskim kurortem. W niemal każdym zakątku miasta znajdują sie hotele. Nie ma tutaj zbyt wielu interesujących zabytków, ale to doskonała baza wypadowa do zwiedzania okolicznych atrakcji. Jedną z nich jest niewielkie miasteczko Ksamil i kilka malowniczych wysepek. Wprawdzie plaża jest niemiłosiernie zatłoczona, ale pobliskie restauracje oferują wyśmienite małże z jeziora Butrint.
Gjirokastra i Blue Eye
Zwiedzanie Gjirokastry, wymarłego miasta wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco było chyba najszybsze spośród wszystkich moich podróży. Na skutek niekorzystnych połączeń komunikacyjnych miałem na to tylko godzinę. Oprócz odrestaurowanej dla turystów starówki, miasto zrobiło na mnie dość ponure wrażenie. Miłą odmianą na koniec dnia było natomiast zobaczenie Blue Eye, strumienia górskiego wybijającego z podziemnej groty o głębokości ponad 50 m.
Butrint
Wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco Butrint jest niezwykłym miastem, które według legendy założyli w XII w.p.n.e. uciekinierzy z Troi. Zwiedzając, mogłem przenieść się na wskroś epok historycznych i w jednym miejscu podziwiać zabytki pochodzące z czasów greckich, rzymskich, bizantyjskich, weneckich i osmańskich. Największe wrażenie zrobiły na mnie mury obronne z Bramą Morską, chociaz wizytówką tego miejsca jest baptysterium.
Apollonia Iliryjska
Dla osoby poruszajacej się bez samochodu dotarcie do Apolloni jest nie lada wyzwaniem. Doradzono mi, aby wysiąść na obwodnicy, a potem przejść kilka kilometrów pieszo. Wysiłek wart był swojej ceny. Pozostałości korynckiej koloni, która w okresie swoje świetności liczyła 60 tys. mieszkańców nawet dzisiaj robią wielkie wrażenie. Najbardziej podobał mi się budynek rady miejskiej buleuterion oraz leżące trochę na uboczu nimfeum.
Berat
Wpisane na Listę Światowego Dzidzictwa Unesco Berat, urzeka niezwykłą zabudową. Po obu stronach rzeki Osum, białe, kryte ciemnymi dachówkami domy pną się po stromych zboczach otaczających miasto wzgórz. Dzielnicę Mangalem wypełniają malownicze meczety, chanaki, i inne budowle z czasów osmańskich. Jednak największe wrażenie zrobił na mnie, powstający przez stulecia zamek obronny, położony na szczycie stromego wzgorza.
Durres
Nadmorski kurort Durres był w czasach rzymskich ważnym miastem leżącym na Via Egnatia, szlaku handlowym z Rzymu do Konstantynopola. Z tamtego okresu zachowało się niewiele zabytków, a najciekawszym z nich jest największy na Bałkanach rzymski amfiteatr. Moją uwagę przykuły także słynne betonowe bunkry dyktatora Envera Chodży. Chociaż wybudowano ich kilkaset tysięcy, w trakcie podróży udało się zlokalizować tylko kilka znich.
CZARNOGÓRA
Podgorica
Stolica Czarnogóry Podgorica nie ma zbyt wielu atrakcyjnych zabytków. Turyści po prostu omijają to miejsce, jednak ja wyszedłem z założenia, że wszędzie można znależć coś interesującego. Na przedmieściach trafiłem na ruiny antycznego miasta Duklja, malowniczo położone u ujścia rzeki Zety do Moracy. Największe wrażenie zrobiły na mnie pozostałości wczesnochrześcijańskiej bazyliki oraz dawnych kramów kupieckich.
Budva
Nadmorska miejscowość Budva to zwarta średnowieczna starówka, otoczona pierścieniem murów obronnych z cytadelą od strony morza. Zabytki skupiają się w okolicy Trgu Starogradskich Crkava, które w większości odbudowano po tragicznym trzęsieniu ziemi w 1979 r. Najbardziej podobała mi się monumentalna cytadela oraz trasa turystyczna wzdłóż murów obronnych, ktorą obszedłem prawie całe stare miasto.
Kotor
Wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco Kotor posiada jedną z najpiękniejszych starówek na Bałkanach. Miasto po prostu mnie oczarowało, chociaż nastój popsuł mi trochę niemiły incydent w hostelu, w którym nocowałem. Tutaj najlepiej zagubić się w plątaninie uliczek i delektować odkrywaniem napotkanych miejsc. Nie można natomiast pominąć trasy do twierdzy św. Jana, skąd roztacza się zapierający dech w piersiach widok na Bokę Kotorską.
Rafting na Tarze
Może zbyt wiele oczekiwałem od tego wydarzenia, ale rafting na Tarze trochę mnie rozczarował. Natomiat wielkie wrażenie zrobił na mnie most nad kanionem Tary, który miałem okazję podziwiać z różnych miejsc. Ciekawym doświadczeniem był pobyt w miejscowości Zabljak w Parku Narodowym Durmitor i wycieczka do malowniczego Crno Jezera. Chociaż nazwa jest podobna, jednak jezioro nie umywa się do naszego Czarnego Stawu.
BOŚNIA I HERCEGOWINA
Sarajewo
Do Sarajewa trafiłem bez dobrego przewodnika. Dysponowałem jedynie ogólnymi informacjami z internetu, a na dodatek na zwiedzenie stolicy Bośni i Hercegowiny miałem niecały dzień. To stanowczo za mało. Meczety, kamienne mosty i zabudowa z czasów osmańskich oczarowały mnie egzotycznym klimatem, ale również podobały mi się budowle w stylu secesyjnym i neomauretańskim z okresu Austro-Węgierskiej okupacji.
Mostar
Jak sama nazwa wskazuje w Mostarze wsztystko skupia się wokół Starego Mostu, który od XVI w. łączy strome brzegi rzeki Neretwy. Wędrując malowniczymi uliczkami starówki, co chwila do niego wracałem i fotografowałem się z nim z najróżniejszych miejsc. Pomimo, że podczas wojny Chorwacko-Bośniackiej most w 1993 r. został zniszczony, po odbudowie wraz z kompleksem staromiejskim Carsija znalazł się na Liście Światowego Dziedzictwa Unesco.
WĘGRY
Budapeszt
To była moja trzecia wizyta w stolicy Węgier. Ponieważ chciałem zobaczyć jak najwięcej, zrezygnowałem ze zwiedzania muzeów i galerii. Wiele obiektów było w trakcie remontu (Most Łańcuchowy) czy renowacji (Cytadela), ale ogrom butapesztańskich zabytków sprawił, że się nie nudziłem. W bazylice św. Stefana oglądałem zmumifikowane przedramię króla Stefana, najcenniejszą relikwię Węgier, jednak najbardziej podobał mi się Zamek Królewski w Budzie.