NASZE PODRÓŻE

Fotorelacje pasjonatów zwiedzania

TRASA WYCIECZKI

Hiszpania - trasa wycieczki


O TYM WARTO WIEDZIEĆ

W końcu XIX w. rozwinął się w Barcelonie lokalny wariant secesji zwany modernisme. Nowy styl, który obejmował architekturę i wszystkie dziedziny sztuk plastycznych od razu stał się jedną z form wyrazu katalońskiego nacjonalizmu. Najwybitniejszym twórcą modernizmu był Antonio Gaudi. Genialny architekt wykorzystywał niemal wszystkie znane wówczas materiały. Gaudi lubił zestawiać faktury surowego budulca (drewna, ciosanych kamieni, tłucznia lub cegły) z ozdobami z kutego żelaza lub barwionego szkła. Niezwykłe rzeźby architektoniczne były często pokrywane ceramicznymi mozaikami. Wszystkie elementy wnętrz budowli, dekoracje, a nawet umeblowanie były projektowane przez Gaudiego. Najwięcej oryginalnych budowli w nowym stylu wzniesiono w barcelońskiej dzielnicy Eixample.

pokryta ceramicznymi mozaikami ławka w Parku Guel


INTERESUJĄCE FAKTY

Nie od dziś wiadomo, że Katalończycy nazywani są w Hiszpanii Polakami. Jak się mozna domyślić istnieje mnóstwo mniej lub bardziej wiarygodnych teorii próbujących wyjasnić pochodzenie tego porówniania. Jedna z nich mówi, że przezwisko polacos wzięło się stąd, iż w czasie służby wojskowej odbywanej przez Katalończyków w innych częściach Hiszpanii ich miejscowi koledzy stwierdzili pewnego razu, że "ci z Barcelony i okolic to w jakimś takim dziwnym, niezrozumiałym języku mówią, jak jacyś Polacy". Inne wytłumaczenie tej nazwy odnosi się do obiegowej opinii o mieszkańcach Barcelony i okolic, którzy w oczach Hiszpanów są po prostu wielkimi sknerami, choć sami określają się raczej jako pracowitych i oszczędnych. W Polsce mówi się tak na krakusów, a Hiszpanie oszczędnych Katalończyków nazywają "polacos". Regionalna telewizja katalońska emituje bardzo popularny, komediowy program telewizyjny w języku katalońskim pod nazwą Polonia.

flagi Katalonii i Polski


TO WARTO ZOBACZYĆ

Encierro (dosł. zamknięcie) to przepędzanie byków ulicami miasta ze specjalnej zagrody na arenę, gdzie później biorą udział w walkach byków. Najsłynniejsze encierro odbywa w Pampelunie, podczas święta zwanego Los Sanfermines. Codziennie o ósmej rano kilkanaście byków wypuszczonych ze swojej zagrody przebiega wąskimi uliczkami starego miasta na arenę (Plaza de Torros). Trasa ma długość 825 metrów. Wielu biegnących nosi odświętny strój baskijski: białe spodnie i bluzy, czerwone paski i berety i czerwone chustki na szyję. Od 1911 roku, gdy rozpoczęto prowadzenie statystyk, w biegach z bykami śmierć poniosło 15 osób. Wydarzenia zyskały światowy rozgłos po opisaniu ich przez Ernesta Hemingwaya w powieści "Słońce też wschodzi".


Hiszpania - Katalonia, Nawarra

Lipiec 2014

Park Guel w Barcelonie

Wycieczka do Katalonii była czymś w rodzaju dodatkowj atrakcji. Cel mojej podróży stanowiło bowiem malutkie miasteczko Pampeluna, położone w prowincji Nawarra. Poniewaź względnie tanie bilety były dostępne tylko do Barcelony, postanowiłem skorzystać z okazji i zwiedzić tę część Hiszpanii.

Kiedy kilka miesięcy wcześniej oglądnąłem w telewizji film dokumentalny poświecony gonitwie byków w Pampelunie, zafascynował mnie ten temat. W filmie pokazano wiele drastycznych scen, jednak jego główną ideą było przedstawienie sylwetek ludzi, którzy ryzykują swoje zdrowie, a nawet życie regularnie uczestniczą w encierro. Okazuje się, że motywy ich działania są dużo głębsze niż tylko chęć poczucia przypływu adrenaliny. Jednak zobaczenie Sanfermines na własne oczy było dla mnie tym czym oglądnięcie filmu po przeczytaniu książki. Rzeczywisość często brutalnie koryguje nasze wyobrażenia.


Barcelona zwyczajna


plaza de Toros Monumental - arena walki byków detal architektoniczny modernistyczna fasada Estacio del Nord nowoczesna Torre Agbar Park Cytadeli Łuk triumfalny z końca XIX w. plan Barcelony w parkowej alei nawet gryfy potrzebują ochłody kaskada w Parku Cytadeli projektu Fontsere i Gaudiego kwadryga na szczycie Łuku Triumfalnego dawna hala targowa Mercat del Born detal architektoniczny Ruiny XVII w. zabudowy w Mercat del Born uliczki zapełniają się turystami wszechobecny Dali Fossar de les Moreres - źródło katalońskiej tożsamości trzeba być cierpliwym fasada zachodnia gotyckie wnetrze kościoła Santa Maria del Mar ślubny pocałunek malowniczy zaułek kamieniczka w popołudniowym słońcu festyn przed katedrą gra światła i cienia przed fasadą katedry św. Eulalii detal architektoniczny panowie, co łaska oni chyba nic nie dadzą gargulec castell wieża z ludzi udało się Carrer del Bisbe typowa uliczka w Barri Gotic rzygacz wygłodniali turyści występ ulicznego artysty w Barri Gotic marmurowa skrzynka na listy surowa Placa del Rei ożywa dzięki kawiarnianym stolikom styl życia stylowe wnętrze jednej z kafejek balkony azulejos są wszędzie kolejka do muzeum Picassa aż trudno uwierzyć, że ten obraz namalował Picassa malownicze kamieniczki katalończycy chętnie manifestują swoją tożsamość oryginalne grafitti Barcelonę najłatwiej zwiedzać rowerem widok na miasto od strony portu barcelońska marina monumentalny pomnik Kolumba najsłynniejsza ulica Barcelony Las Ramblas oryginalne pamiątki Chwila wytchnienia smok w stylu art deco nad dawnym sklepem z parasolkami odrobina próżności na pewno nie zaszkodzi mozaika projektu Miro przy Placa de la Boqueria znowu te fantastyczne balkony niestety, ale nie piłem wody z Font de Canaletes czas wspiąć się na wzgórze Montjuic wersja dla leniuchów panorama miasta, po prawej Sagrada Familia parada olbrzymich figur I malutkich figurek arkebuzerzy pamiątkowa fotka na murach zamku Montjuic festyn na zamkowym dziedzińcu mundury wojskowe z początku XVIII w przyszła artystka Panorama miasta spod gmachu Muzeum Sztuki Katalońskiej potężne kolumny w stylu jońskim chwila wytchnienia tarasy z fontann pod Palau Nacional dawna arena walk byków przy Placu Hiszpańskim secesyjny budynek w dzielnicy Eixample yypowa aleja w dzielnicy Eixample Życie, to są chwile, chwile tak ulotne, jak motyle, Życie, to są chwile, chwile tak ulotne, jak motyle, Życie, to są chwile, chwile tak ulotne, jak motyle, Paella z owocami morza

Ten przewrotny podtytuł nadałem celowo. Barcelona jest przepięknym miastem z mnóstwem zabytków, malowniczych miejsc i różnorodnych atrakcji dla turystów - tutaj po prostu nie można się nudzić. Miasto spodobało mi się od pierwszego dnia pobytu, a włóczęga po zaułkach starówki czy alejach dzielnicy Eixample były wielką frajdą. Jednak gdyby nie nowatorskie dzieła Gaudiego, miejsce to nie wyróżniało by się niczym szczególnym spośród innych śródziemnomorskich miast.


Barcelona Gaudiego


jest co podziwiać elementy elewacji naśladują zwierzęce kości balkony łuskowaty dach przypomina skórę węża zapraszamy do środka klatka schodowa przytulny kącik magiczny pokój na piętrze niezwykłe witraże ozdoby dopracowane są w każdym szczególe fantazje Gaudiego Casa Batllo od strony podwórka Wewnętrzne balkony kolorowy zawrót głowy na dachu też jest co podziwiać kominy, kominy, kominy Tutaj skojarzenie jest jednoznaczne gliniane garnki osiągnęły rangę sztuki Casa Mila - niestety to tylko malunek widok z dziedzińca na bramę wejściową mieszkalny komin mozolnie wspinam się w górę metalowe barierki na parapetach przypominają wodorosty na dachu również trudno znaleźć kąt prosty kapelusze kominów ozdobione są tłuczonym szkłem z szybu windy wypluwani są kolejni turyści oryginalna ramka Wiedźmy z bliska do kominów przylgnęła nazwa espantabruixes czyli wiedźmy pamiątkowa fotka z wiedźmami dach jest sam w sobie dziełem sztuki fantazyjny kształt wejścia do szybu windy chwila zadumy widok na ulicę Provenca, w głębi Sagrada Familia podwórko wiedźmy widziane przez dachową szybę odbicia w szybie okiennej turystów zwiedzających dach fasada Pałacu Guell taras widokowy Gran Placa Circular w Parku Guell martwa natura z gołębiem fragment najdłuższej ławki świata fantazyjne mozaiki ozdabiające ławkę panorama miasta z tarasu widokowego widok z esplenady na port barceloński pawilony przy głównym wejściu do parku komin na szczycie Casa del Guarda chwila zadumy portyk praczki fragment rampy ze spiralnym kolumnami sala Hypostylowa pod tarasem widokowym sklepienie ozdabia potłuczona zastawa stołowa chwila wytchnienia bajecznie kolorowy jaszczur nie ma się czego bać zdobiona mozaikami ściana przy głównych schodach piękno w detalach główne wejście do Parku Guell od ulicy D`Olot pawilon przy wejściu przypomina bajkowy zamek Widok na Park Guell z okien Casa del Guarda Sagrada Familia - kościół w nieustannej budowie kamienne ozdoby wzorowane na roślinach monumentalne dzwonnice zwieńczenie dzwonnicy zdobione weneckim szkłem przed Fasadą Narodzenia turyści cierpliwie czekający przed wejściem przypominające nacieki krasowe ozdoby Fasady Narodzenia widok na nawę główną obowiązkowa fotka we wnętrzu każda z grup witraży jest w innej gamie kolorystycznej symfonia kolorów kolumny podtrzymujące sklepienie naśladują konary drzew ozdoby na sklepieniu ołtarz w formie baldachimu Oko Opatrzności wnętrze kościoła powoli zapełnia się zwiedzającymi futurystyczne organy Chrystus na krzyżu zdaje się unosić w powietrzu kropielnica w kształcie muszli kolumna biczowania Fasada Pasji model kościoła po ukończeniu prac Sagrada Familia w promieniach zachodzącego słońca

O barcelońskim moderniźmie i Antonio Gaudi napisano już tyle peamów, że aż strach przyłączać się do tłumu miłośników jego talentu. Jednak przeczytać, a zobaczyć na własne oczy to wielka różnica. Zwiedzając miasto miałem okazję podziwiać najpopularniejsze dzieła genialnego Katalończyka, który inspiracje do swoich prac czerpał ze świata przyrody. Największe wrażenie zrobiły na mnie: elewacja Casa Batllo, kolumny przypominające konary drzew w Sagrada Familia oraz jaszczur z Parku Guel.


Costa Brava


plaża w Lloret de Mar nadmorska promenada tutaj jest już bardziej intymnie kąpiel w takim miejscu to prawdziwa frajda kolorowa uliczka w Tossa de Mar wszędobylskie azulejos miasteczko jest pełne rodzinnych hotelików i restauracji wiele budynków powstało w średniowieczu malowniczy zaułek każdy znajdzie coś dla siebie kapliczka Matki Bożej Socorro azulejos kościół parafialny zaprasza do chłodnego wnętrza gotycki Cruz de Termino wita przybywających turystów cicha uliczka wzdłuż murów obronnych aż kusi, żeby coś przekąsić detal architektoniczny spacer w takim otoczeniu to prawdziwa przyjemność średniowieczna baszta malowniczy zaułek panorama Tossa de Mar widok z Góry Gaudiego, po lewej ruiny gotyckiego kościoła Saint Vincent Widok marzenie chwila wytchnienia romantyczny widok na starówkę plaża w Tossa de Mar spacer wzdłuż murów miejskich w Tossa de Mar nawet rzeźby świetnie się bawią pamiątkowa fotka na plaży mam nadzieję, że kiedyś tutaj wrócę

Costa Brava czyli Dzikei Wybrzeże, zawsze kojarzyło mi się z kurortami pełnymi nowoczesnych hoteli ciągnących się wzdłóż zatłoczonych plaż. I tak jest w istocie. Okazuje się jednak, że można trafić na pełne uroku miejsca, gdzie komercja nie zagościła jeszce na dobre. Należy do nich powstała na miejscu rzymskiej osady, Tossa de Mar. Przepiękna starówka z mnóstwem oryginalnych kawiarenek i sklepików z pamiątkami oraz ruiny średniowiecznego zamku wprost wyrastające z morza sprawiają, że wypoczynek w takim miejscu na długo pozostaje w pamięci.


Girona


z takim planem trudno się zgubić starówka rozsiadła się po obu stronach rzeki Onyar pastelowe elewacje kamieniczek w promieniach zachodzącego słońca kolorowe kamieniczki kolorowe kamieniczki widok z mostu Starych Sklepów Rybnych uliczka na starówce barokowa kopuła katedry Santa Maria tajemniczy zakątek rozmowa ciekawski gołąb malowniczy zaułek relief z herbem średniowieczna uliczka wyłożona kocimi łbami widok na stare miasto z lewego brzegu rzeki Onyar przechadzka po moście Pont d`en Gomez mrugnięcie fragment umocnień obronnych gargulce barokowa elewacja katedry katedra NMP w całej okazałości najszersza, licząca 23 metry gotycka nawa pozłacane retabulum św. Jerzy zabijający smoka impresja romańskie krużganki kunsztownie zdobiony relief groby zakonników pod posadzką krużganków dobrze mieć takiego towarzysza kolegiata Sant Feliu trzeba trochę odsapnąć rzymski sarkofag strzeliste mury kolegiaty gargulec wiatrowskaz pocałowanie w tyłek La Lleona wróży rychły powrót do Girony wnętrze łaźni arabskich kąpiel w takim miejscu byłaby wielką frajdą kapitel kolumny zwieńczenie Arabskich Łaźni średniowieczne mury miejskie w tym diademie jest wiele klejnotów bryła katedry ponad dachami domów impresja czas wracać do domu

Leżąca w północno-wschodniej Hiszpanii Girona jest zupełnie niedoceniana przez turystów. Tym dziwniejsze, że miasto posiada jedną z najlepiej zachowanych średniowiecznych starówek w Hiszpanii. Girona wprost mnie zauroczyła. Myszkowanie po zaułkach starówki, czy spacer po dawnych murach obronnych były wielką frajdą. Natomiast widok kolorowych kamieniczek oglądanych późnym popołudniem znad brzegów rzeki Onyar był wprost zniewalający.


Przeganianie byków


kolejny dzień encierro oczekiwanie oczekiwanie wymiana doświadczeń robi się coraz tłoczniej humory dopisują tuż przed ósmą prośba do św. Fermina o pomyślność i opiekę w encierro św. Fermin zachowuje stoicki spokój dochodzi ósma samotność w tłumie ruszyły byki nabierają prędkości pierwszy kontakt z tłumem nikt nie chciałby być w skórze tego nieszczęśnika byki z furią pędzą przed siebie potrzebna będzie fachowa pomoc ostatnie byki znikają za zakrętem ależ to były emocje teraz trzeba coś przekąsić Zgłodniały tłum w kolejce po kanapki słynny Zakręt Śmierci na trasie encierro wymiana wrażeń po porannym biegu te byki nikomu nie zrobią krzywdy przed pomnikiem Encierro furia i przerażenie pofantazjować każdy może i tyle ich było widać gadżety i pamiątki do wyboru, do koloru uliczni sprzedawcy Parada ulicznych orkiestr szybki rytm zachęca do wspólnej zabawy solówka na saksie jest spoko parada historycznych figur przemarsz uliczkami starówki to będzie niezłe ujęcie imprezowanie wprost na chodniku nikogo tu nie dziwi jestem wielki kawiarniane stoliki powoli się zapełniają pamiątkowa fotka przed ratuszem reprezentacyjna barokowa fasada ratusza parada pikadorów przed kościółem św. Saturnina można odpocząć od tłumów Pampeluna to także ważny punkt na Drodze św. Jakuba Plaza del Castillo oldboje fiesta na Plaza del Castillo uliczki stopniowo zapełniają się tłumem montowanie barier na trasie encierro silni, zwarci i gotowi moi współtowarzysz trochę szpanu nikomu nie zaszkodzi jednooki torreador Juan Padilla pozdrawia tłum jedni biegacze są wyluzowani inni poddenerwowani pełne napięcia oczekiwanie Miejsce na takim balkonie to spory wydatek tłum gapiów zajmuje każde dostępne miejsce biegną w powstałym zamieszaniu trudno cokolwiek dostrzec przebiegają kolejne byki jeden z byków potknął się i upadł Najlepszym wyjściem jest ucieczka rozjuszony byk atakuje kolejnego biegacza Sotkanie z taką furią to nie przelewki zdezorientowany byk zapędzany jest na arenę jeszcze nie koniec emocji tłum podekscytowanych biegaczy ariergarda te byki najwyraźniej mają już dosyć ostatnie byki ląduja na arenie przy Plaza de Torros

Pampeluna jest sennym miasteczkiem, leżącym na szlaku pielgrzymkowym Camino de Santiago. Jednak w trakcie corocznej fiesty Sanfermines, ożywa za sprawą tysięcy turystów spragnionych emocji i szalonej zabawy. Sam bieg byków, który oglądałem tylko przez kilka sekund jest faktycznie niezwykłym przeżyciem. Jednak bez dobrego miejsca na trasie encierro, o które niezwykle trudno, zobaczyć można niewiele. Za to uczestnictwo w trwających na okrągło ulicznych pijatykach, zabawach, występach, pokazach i recitalach nie nastręcza żadnych problemów.








Wasze komentarze: